Rozminął się zarówno z świeckimi przyjemnościami
I swymi pustelniczymi, również, nieszczęsny człowiek!
Zrujnował to, odrzucił
I rozpada się jak pogrzebowa żagiew.
Znacznie lepiej dla niego połknąć
Rozżarzoną żelazną kulę
Niż by ten niemoralny i niekontrolowany
Jadł wyżebrane jedzenie.
To także jest znaczeniem tego co powiedział Zrealizowany, i tak usłyszałam.
Itivuttaka 4. 91
***
W Rajagaha w Bambusowym Gaju. Wtedy czcigodny Maha Kassapa podszedł do Zrealizowanego, złożył mu hołd i usiadł z boku. Zrealizowany powiedział mu: „Poucz mnichów Kassapo, daj im mowę Dhammy. Albo ja powinienem pouczyć mnichów, Kassapo, albo ty powinieneś. Albo ja powinienem dać im mowę Dhammy, albo ty powinieneś”.
„Czcigodny panie, mnisi są trudni do napominania teraz i posiadają cechy czyniące napominanie ich trudnym. Są niecierpliwi i nie akceptują instrukcji z odpowiednim szacunkiem”.
„Tak jest, Kassapo, w przeszłości starsi mnisi byli mieszkańcami lasu i chwalili mieszkanie w lesie; byli noszącymi łachmany i chwalili noszenie łachmanów; byli używającymi trzech szat i chwalili używanie trzech szat; byli o paru pragnieniach i chwalili ograniczenie pragnień; byli zadowoleni i chwalili zadowolenie; byli odosobnieni i chwalili samotność; byli odłączeni od społeczności i chwalili odłączenie od społeczności; byli energiczny i chwalili wzmożenie energii.
Wtedy, kiedy mnich był mieszkańcem lasu i chwalił mieszkanie w lesie; był noszącym łachmany i chwalił noszenie łachmanów; był używającym trzech szt i chwalił używanie trzech szat; był o paru pragnieniach i chwalił ograniczanie pragnień; był zadowolony i chwalił zadowolenie; był odosobniony i chwalił samotność; był odłączony od społeczności i chwalił odłączenie od społeczności; był energiczny i chwalił wzmożenie energii, starsi mnisi zapraszali go by usiadł, mówiąc: 'Chodź mnichu. Jakie jest imię mnicha? To bardzo dobry mnich. Ten mnich jest entuzjastą w treningu. Chodź mnichu, tutaj jest siedzenie, usiądź'. Wtedy pojawiało się nowo ordynowanym mnichom: 'Wydaje się, że kiedy mnich jest mieszkańcem lasu i chwali mieszkanie w lesie; jest noszącym łachmany i chwali noszenie łachmanów; jest używającym trzech szt i chwali używanie trzech szat; jest o paru pragnieniach i chwali ograniczanie pragnień; jest zadowolony i chwali zadowolenie; jest odosobniony i chwali samotność; jest odłączony od społeczności i chwali odłączenie od społeczności; jest energiczny i chwali wzmożenie energii, wtedy starsi mnisi zapraszają go by usiadł, mówiąc: 'Chodź mnichu. Jakie jest imię mnicha? To bardzo dobry mnich. Ten mnich jest gorliwy w treningu. Chodź mnichu, tutaj jest siedzenie, usiądź'. I praktykowali odpowiednio i to doprowadziło do ich dobra i szczęścia na długi czas.
Ale teraz, Kassapo, starsi mnisi nie są już dłużej mieszkańcami lasu i nie chwalą mieszkania w lesie; nie są noszącymi łachmany i nie chwalą noszenie łachmanów; nie są używającymi trzech szat i nie chwalą używania trzech szat; nie są o paru pragnieniach i nie chwalą ograniczenia pragnień; nie są zadowoleni i nie chwalą zadowolenia; nie są odosobnieni i nie chwalą samotności; nie są odłączeni od społeczności i nie chwalą odłączenia od społeczności; nie są energiczni i nie chwalą wzmożenia energii'. Obecnie to kiedy mnich, gdy jest dobrze znany i słynny, uzyskujący szaty, jedzenie, miejsca pobytu, lekarstwa, to wtedy starsi mnisi zapraszają go by usiadł, mówiąc: 'Chodź mnichu. Jakie jest imię mnicha? To bardzo dobry mnich. Ten mnich jest entuzjastą towarzystwa swych braci w świętym życiu. Chodź mnichu, tutaj jest siedzenie, usiądź'. Wtedy pojawia się nowo ordynowanym mnichom: „Wydaje się, że gdy mnich jest dobrze znany i słynny, uzyskujący szaty, jedzenie, miejsca pobytu, lekarstwa, to wtedy starsi mnisi zapraszają go by usiadł, mówiąc: 'Chodź mnichu. Jakie jest imię mnicha? To bardzo dobry mnich. Ten mnich jest entuzjastą towarzystwa swych braci w świętym życiu. Chodź mnichu, tutaj jest siedzenie, usiądź'. I praktykują odpowiednio, i to prowadzi do ich krzywdy i cierpienia na długi czas.
Jeżeli, Kassapo ten kto mówiąc właściwie miałby powiedzieć: 'Ci wiodący święte życie zostali zrujnowani przez ruinę tych co wiodą święte życie; ci wiodący święte życie zostali podbici przez podbicie tych co wiodą święte życie'; to właśnie w taki sposób mógłby to właściwie powiedzieć”.
SN 16: 8
***
Wtedy Zrealizowany odezwał się do mnichów tak:„Mnisi, są cztery rodzaje strachu, który może najść tego kto zszedł do wody. Jakie cztery? To strach przed falami, strach przed krokodylami, strach przed wirami i strach przed rekinami. Takie są cztery rodzaje strachu, który może najść tego kto zszedł do wody.
Tak też mnisi, są cztery rodzaje strachu który może najść pewne osoby, które odeszły z domowego życia w bezdomność w tej Dhammie i Dyscyplinie. Jakie cztery? To strach przed falami, strach przed krokodylami, strach przed wirami i strach przed rekinami.
A czym mnisi jest strach przed falami? Tu pewien szlachetnie urodzony kierowany wiarą, odchodzi z domowego życia w bezdomność, rozważając: 'Jestem ofiarą narodzin, starości i śmierci, żalu, płaczu, bólu, smutku i rozpaczy, jestem ofiarą cierpienia, żerem cierpienia. Z pewnością zakończenie tej całej masy cierpienia może być poznane'. Wtedy po tym jak odszedł w bezdomność w ten sposób, jego towarzysze w świętym życiu doradzają mu i instruują go w taki sposób: 'Powinieneś poruszać się tam i z powrotem w taki sposób. Powinieneś patrzeć na przód i na boki w taki sposób; powinieneś się zginać i wyprostowywać w taki sposób; powinieneś nosić połatany płaszcz, miskę i szaty w taki sposób'. Wtedy myśli: 'Dawniej, gdy żyłem życiem domownika, to ja doradzałem i instruowałem innych, a teraz ci (mnisi) którzy wydaje się, że mogliby być naszymi synami czy wnukami, myślą, że mogą nam doradzać i instruować nas'. I tak rezygnuje z treningu i powraca do niższego życia. Jest on nazwany tym który zrezygnował z treningu i powrócił do niższego życia ponieważ został przestraszony strachem fal. Fale są terminem na gniewną desperację.
Czym mnisi jest strach przed krokodylami? Tu pewien szlachetnie urodzony kierowany wiarą, odchodzi z domowego życia w bezdomność, rozważając: 'Jestem ofiarą narodzin, starości i śmierci, żalu, płaczu, bólu, smutku i rozpaczy, jestem ofiarą cierpienia, żerem cierpienia. Z pewnością zakończenie tej całej masy cierpienia może być poznane'. Wtedy po tym jak odszedł w bezdomność w ten sposób, jego towarzysze w świętym życiu doradzają mu i instruują go w taki sposób: 'To może być przez ciebie konsumowane, to nie może być przez ciebie konsumowane, to może być przez ciebie jedzone, to nie może być przez ciebie jedzone; to może być przez ciebie smakowane, to nie może być przez ciebie smakowane; to może być przez ciebie pite, to nie może być przez ciebie pite. Możesz konsumować to co dozwolone, nie możesz konsumować tego co niedozwolone; możesz jeść to co dozwolone, nie możesz jeść tego co niedozwolone; możesz smakować to co dozwolone, nie możesz smakować tego co niedozwolone; możesz pić to co dozwolone, nie możesz pić tego co niedozwolone. Możesz konsumować jedzenie w obrębie odpowiedniego czasu, nie możesz konsumować jedzenia poza odpowiednim czasem; możesz jeść jedzenie w obrębie odpowiedniego czasu, nie możesz jeść jedzenia poza odpowiednim czasem; możesz smakować jedzenie w obrębie odpowiedniego czasu, nie możesz smakować jedzenia poza odpowiednim czasem; możesz pić w obrębie odpowiedniego czasu, nie możesz pić poza odpowiednim czasem'. Wtedy myśli on: 'Dawniej, gdy żyłem życiem domownika, konsumowałem co chciałem i nie konsumowałem czego nie chciałem; jadłem co chciałem i nie jadłem czego nie chciałem; smakowałem co chciałem i nie smakowałem czego nie chciałem; piłem co chciałem i nie piłem czego nie chciałem. Konsumowałem to co było dozwolone i to co nie było dozwolone; jadłem to co było dozwolone i to co nie było dozwolone; smakowałem to co było dozwolone i to co nie było dozwolone; piłem to co było dozwolone i to co nie było dozwolone. Konsumowałem jedzenie w obrębie odpowiedniego czasu i poza odpowiednim czasem; jadłem jedzenie w obrębie odpowiedniego czasu i poza odpowiednim czasem; smakowałem jedzenie w obrębie odpowiedniego czasu i poza odpowiednim czasem; piłem w obrębie odpowiedniego czasu i poza odpowiednim czasem. Teraz gdy wierni gospodarze dają nam różnego rodzaju jedzenie podczas dnia poza odpowiednim czasem, wydaje się, że ci (mnisi) nałożyli kaganiec na nasze usta'. I tak rezygnuje z treningu i powraca do niższego życia. Jest on nazwany tym który zrezygnował z treningu i powrócił do niższego życia ponieważ został przestraszony strachem krokodyli. „Krokodyle” są terminem na łakomstwo.
A czym mnisi jest strach przed wirami? Tu pewien szlachetnie urodzony kierowany wiarą, odchodzi z domowego życia w bezdomność, rozważając: 'Jestem ofiarą narodzin, starości i śmierci, żalu, płaczu, bólu, smutku i rozpaczy, jestem ofiarą cierpienia, żerem cierpienia. Z pewnością zakończenie tej całej masy cierpienia może być poznane'. Wtedy po tym jak odszedł w bezdomność w ten sposób, z nastaniem poranka ubiera się i zabiera swą miskę i zewnętrzną szatę i wchodzi do wioski czy miasteczka żebrać o jedzenie, ze swym ciałem niechronionym, ze swą mową niechronioną, z nieustanowioną uważnością, ze zmysłowymi funkcjami niepowstrzymanymi. Widzi jakiegoś gospodarza czy syna gospodarza wyposażonego i obdarzonego w pięć strun zmysłowych przyjemności, cieszącego się nimi. Rozważa w ten sposób: 'Dawniej, gdy żyłem życiem domownika, byłem wyposażony i obdarzony w pięć strun zmysłowych przyjemności, ciesząc się nimi. Moja rodzina jest bogata; mogę cieszyć się bogactwem i czynić zasługi'. I tak rezygnuje z treningu i powraca do niższego życia. Jest on nazwany tym który zrezygnował z treningu i powrócił do niższego życia ponieważ został przestraszony strachem wirów. „Wiry” są terminem na pięć strun zmysłowych przyjemności.
A czym mnisi jest strach przed rekinami? Tu pewien szlachetnie urodzony kierowany wiarą, odchodzi z domowego życia w bezdomność, rozważając: 'Jestem ofiarą narodzin, starości i śmierci, żalu, płaczu, bólu, smutku i rozpaczy, jestem ofiarą cierpienia, żerem cierpienia. Z pewnością zakończenie tej całej masy cierpienia może być poznane'. Wtedy po tym jak odszedł w bezdomność w ten sposób, z nastaniem poranka ubiera się i zabiera swą miskę i zewnętrzną szatę i wchodzi do wioski czy miasteczka żebrać o jedzenie, ze swym ciałem niechronionym, ze swą mową niechronioną, z nieustanowioną uważnością, ze zmysłowymi funkcjami niepowstrzymanymi. Widzi kobietę lekko ubraną, lekko przyodzianą. Kiedy widzi taką kobietę, pożądania skaża jego umysł. Ponieważ jego umysł został skażony przez pożądanie, rezygnuje z treningu i powraca do niższego życia. Jest on nazwany tym który zrezygnował z treningu i powrócił do niższego życia ponieważ został przestraszony strachem rekinów. „Rekiny” są terminem na kobiety.
M 67
***
To zostało powiedziane przez Zrealizowanego, powiedziane przez Arahata, i tak usłyszałam: „Mnisi, ci dwaj pójdą do stanu żałości, do piekła, przez niezrezygnowanie z takiego zachowania. Jacy dwaj? Jeden, który podczas gdy nie żyje świętego życia, udaje, że jest tym kto żyje święte życie, i jeden, który fałszywie oskarża innego, kto żyje święte życie w zupełnej czystości o nie życie go w ten sposób. Ci dwaj pójdą do stanu żałości, do piekła, przez nie zrezygnowanie z takiego zachowania jak to”. To jest znaczenie tego co powiedział Zrealizowany. To w odniesieniu do tego zostało powiedziane:
Fałszywy oskarżyciel idzie do piekła
Jak również ten który zaprzecza czynom, które wykonał;
Ale ci się potem zrównują,
Osoby o nieszlachetnych działaniach w przyszłym świecie.
Wielu co zwodzą, nosi żółtą szatę
Choć o złej naturze
Z uwagi na swe złe czyny, ci źli odradzają się w piekle.
Znacznie lepiej dla niego połknąć
Rozgrzaną żelazną kulę
Niż by ten niemoralny i niekontrolowany
Jadł ofiarowane mnichom jedzenie.
Itivuttaka 2. 48
***
AN VII, 72
Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany szedł trasą wśród Kosalan razem z dużym Zgromadzeniem mnichów. Wtedy, idąc drogą, w pewnym miejscu Zrealizowany zobaczył wielką masę ognia, palącą się, płonącą, i żarzącą się. Opuścił drogę, usiadł na przygotowanym dla niego miejscu u korzenia drzewa, i odezwał się do mnichów:
„Mnisi, czy widzicie tą wielką masę ognia, palącą się, płonącą, i żarzącą się?” „Tak, czcigodny panie”.
„Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, objąć tą wielką masę ognia, palącą się, płonącą, i żarzącą się, i usiąść obok niej czy położyć się obok niej, czy objąć dziewczynę z miękkimi i delikatnymi rękami i stopami - czy to z klanu khattiyów, braminów czy gospodarzy - i usiąść obok niej czy położyć się obok niej?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny panie, objąć dziewczynę z miękkimi i delikatnymi rękami i stopami - czy to z klanu khattiyów, braminów czy gospodarzy - i usiąść obok niej czy położyć się obok niej. Byłoby bolesnym objąć tą wielką masę ognia, palącą się, płonącą, i żarzącą się, i usiąść obok niej czy położyć się obok niej”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach, nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem, wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej objąć tą wielką masę ognia, palącą się, płonącą, i żarzącą się, i usiąść obok niej czy położyć się obok niej. Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty, zdeprawowany obejmuje dziewczynę z miękkimi i delikatnymi rękami i stopami - czy to z klanu khattiyów, braminów czy gospodarzy - i siada obok niej czy kładzie się obok niej, to prowadzi do jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by silny mężczyzna owinął mocny sznur z końskiego włosa wokół czyichś nóg i zacieśnił go tak, że przebiłby się przez jego zewnętrzną skórę, wewnętrzną skórę, mięso, ścięgna, i kości, aż dotarłby do szpiku kostnego, czy by człowiek ten przyjął hołd bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny panie, by człowiek przyjął hołd bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy. Byłoby bolesnym by silny mężczyzna owinął mocny sznur z końskiego włosa wokół jego nóg i zacieśnił go tak, że przebiłby się przez jego zewnętrzną skórę, wewnętrzną skórę, mięso, ścięgna, i kości, aż dotarłby do szpiku kostnego”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach, nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem, wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by silny mężczyzna owinął mocny sznur z końskiego włosa wokół jego nóg i zacieśnił go tak, że przebiłby się przez jego zewnętrzną skórę, wewnętrzną skórę, mięso, ścięgna, i kości, aż dotarłby do szpiku kostnego Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty, zdeprawowany, przyjmuje hołd bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by silny mężczyzna uderzył kogoś w pierś mieczem posmarowanym olejem, czy by ten człowiek przyjął pozdrowienia okazujące cześć od bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny panie, by człowiek przyjął pozdrowienia okazujące cześć od bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy. Byłoby bolesnym by silny mężczyzna uderzył go w pierś mieczem posmarowanym olejem”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach, nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem, wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by silny mężczyzna mężczyzna uderzył go w pierś mieczem posmarowanym olejem. Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty, zdeprawowany, przyjmuje pozdrowienia okazujące cześć od bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by silny mężczyzna owinął gorącą metalową blachę – palącą się, płonącą, żarzącą się– wokół czyjegoś ciała, czy by ten ktoś używał szaty danej w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny panie, by człowiek używał szaty danej w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy. Byłoby bolesnym by silny mężczyzna owinął gorącą metalową blachę – palącą się, płonącą żarzącą się – wokół jego ciała”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach, nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem, wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by silny mężczyzna mężczyzna owinął gorącą metalową blachę – palącą się, płonącą, żarzącą się – wokół jego ciała. Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty, zdeprawowany, używa szaty danej w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by silny mężczyzna używając rozgrzanych do czerwoności żelaznych kleszczy siłą otworzył czyjeś usta – i włożył mu gorącą kulę ołowiu – palącą się, płonącą i żarzącą się – która spalając usta, język, gardło, i żołądek, wyszłaby dołem zabierając ze sobą jego jelita, czy by człowiek ten jadł wyżebrane jedzenie dane w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny panie, by człowiek ten jadł wyżebrane jedzenie dane w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy. Byłoby bolesnym by silny mężczyzna używając rozgrzanych do czerwoności żelaznych kleszczy siłą otworzył jego usta – i włożył mu gorącą kulę ołowiu – palącą się, płonącą i żarzącą się – która spalając usta, język, gardło, i żołądek, wyszłaby dołem zabierając ze sobą jego jelita”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach, nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem, wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by silny mężczyzna używając rozgrzanych do czerwoności żelaznych kleszczy siłą otworzył jego usta – i włożył mu gorącą kulę ołowiu – palącą się, płonącą i żarzącą się – która spalając usta, język, gardło, i żołądek, wyszłaby dołem zabierając ze sobą jego jelita. Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty, zdeprawowany, je wyżebrane jedzenia dane w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by silny mężczyzna chwycił kogoś za głowę czy ramiona i zmusił go do tego by usiadł czy położył się na rozgrzanym do czerwoności żelaznym łóżku czy krześle – palącym się, płonącym, i żarzącym się – czy by używał on łóżka czy krzesła danego w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny panie, by człowiek używał łóżka czy krzesła danego w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy. Byłoby bolesnym by silny mężczyzna chwycił go za głowę czy ramiona i zmusił do tego by usiadł czy położył się na rozgrzanym do czerwoności żelaznym łóżku czy krześle – palącym się, płonącym, i żarzącym się”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach, nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem, wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by silny mężczyzna uchwycił go za głowę czy ramiona i zmusił go do tego by usiadł czy położył się na rozgrzanym do czerwoności żelaznym łóżku czy krześle – palącym się, płonącym, i żarzącym się. Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty, zdeprawowany, używa łóżka czy krzesła danego w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by silny mężczyzna chwycił kogoś, obrócił głową na dół i wrzucił do zbiornika z gorącą miedzią – palącą się, płonącą i żarzącą się – i podczas gdy gotowałby się tam, przy pomocy mieszadła czasem podnosił go, czasami zanurzał, czasami przeciągał przez zbiornik, czy by człowiek ten używał mieszkania danego w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny panie, by człowiek używał używał mieszkania danego w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy. Byłoby bolesnym by silny mężczyzna chwycił go, obrócił głową na dół i wrzucił do zbiornika z gorącą miedzią – palącą się, płonącą i żarzącą się – i podczas gdy gotowałby się tam, przy pomocy mieszadła czasem podnosił go, czasami zanurzał, czasami przeciągał przez zbiornik”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach, nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem, wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by silny mężczyzna chwycił go, obrócił głową na dół i wrzucił do zbiornika z gorącym ołowiem – palącym się, płonącym i żarzącym się – i podczas gdy gotowałby się tam, przy pomocy mieszadła czasem podnosił go, czasami zanurzał, czasami przeciągał przez zbiornik. Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty, zdeprawowany, używa mieszkania danego w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle.
Zatem mnisi, powinniście się trenować w taki sposób: 'Kiedy używamy szat, jedzenia, mieszkań, i lekarstw dla chorych, te usługi które nam oddają, będą dla nich o wielkim owocu i korzyści, i to nasze odejście w bezdomność nie będzie bezpłodne, ale owocne i płodne'. Tak powinniście się trenować. Zważanie na wasze własne dobro, mnisi, jest wystarczającym by wysilać się dla osiągnięcia celu z uważnością; zważanie na czyjeś dobro jest wystarczającym by wysilać się dla osiągnięcia celu z uważnością; zważanie na obopólne dobro jest wystarczającym by wysilać się dla osiągnięcia celu z uważnością”.
Oto co powiedział Zrealizowany. I podczas gdy ta rozprawa została wypowiedziana, sześćdziesięciu mnichów zwymiotowało krwią. Sześćdziesięciu mnichów zrezygnowało z treningu i powróciło do niższego życia, mówiąc: „To jest trudnym do zrobienia, o Zrealizowany, bardzo trudnym do zrobienia”. A umysły sześćdziesięciu mnichów zostały wyzwolone ze skaz przez nie-utrzymywanie.
Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany szedł trasą wśród Kosalan razem z dużym Zgromadzeniem mnichów. Wtedy, idąc drogą, w pewnym miejscu Zrealizowany zobaczył wielką masę ognia, palącą się, płonącą, i żarzącą się. Opuścił drogę, usiadł na przygotowanym dla niego miejscu u korzenia drzewa, i odezwał się do mnichów:
„Mnisi, czy widzicie tą wielką masę ognia, palącą się, płonącą, i żarzącą się?” „Tak, czcigodny panie”.
„Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, objąć tą wielką masę ognia, palącą się, płonącą, i żarzącą się, i usiąść obok niej czy położyć się obok niej, czy objąć dziewczynę z miękkimi i delikatnymi rękami i stopami - czy to z klanu khattiyów, braminów czy gospodarzy - i usiąść obok niej czy położyć się obok niej?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny panie, objąć dziewczynę z miękkimi i delikatnymi rękami i stopami - czy to z klanu khattiyów, braminów czy gospodarzy - i usiąść obok niej czy położyć się obok niej. Byłoby bolesnym objąć tą wielką masę ognia, palącą się, płonącą, i żarzącą się, i usiąść obok niej czy położyć się obok niej”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach, nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem, wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej objąć tą wielką masę ognia, palącą się, płonącą, i żarzącą się, i usiąść obok niej czy położyć się obok niej. Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty, zdeprawowany obejmuje dziewczynę z miękkimi i delikatnymi rękami i stopami - czy to z klanu khattiyów, braminów czy gospodarzy - i siada obok niej czy kładzie się obok niej, to prowadzi do jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by silny mężczyzna owinął mocny sznur z końskiego włosa wokół czyichś nóg i zacieśnił go tak, że przebiłby się przez jego zewnętrzną skórę, wewnętrzną skórę, mięso, ścięgna, i kości, aż dotarłby do szpiku kostnego, czy by człowiek ten przyjął hołd bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny panie, by człowiek przyjął hołd bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy. Byłoby bolesnym by silny mężczyzna owinął mocny sznur z końskiego włosa wokół jego nóg i zacieśnił go tak, że przebiłby się przez jego zewnętrzną skórę, wewnętrzną skórę, mięso, ścięgna, i kości, aż dotarłby do szpiku kostnego”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach, nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem, wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by silny mężczyzna owinął mocny sznur z końskiego włosa wokół jego nóg i zacieśnił go tak, że przebiłby się przez jego zewnętrzną skórę, wewnętrzną skórę, mięso, ścięgna, i kości, aż dotarłby do szpiku kostnego Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty, zdeprawowany, przyjmuje hołd bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by silny mężczyzna uderzył kogoś w pierś mieczem posmarowanym olejem, czy by ten człowiek przyjął pozdrowienia okazujące cześć od bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny panie, by człowiek przyjął pozdrowienia okazujące cześć od bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy. Byłoby bolesnym by silny mężczyzna uderzył go w pierś mieczem posmarowanym olejem”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach, nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem, wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by silny mężczyzna mężczyzna uderzył go w pierś mieczem posmarowanym olejem. Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty, zdeprawowany, przyjmuje pozdrowienia okazujące cześć od bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by silny mężczyzna owinął gorącą metalową blachę – palącą się, płonącą, żarzącą się– wokół czyjegoś ciała, czy by ten ktoś używał szaty danej w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny panie, by człowiek używał szaty danej w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy. Byłoby bolesnym by silny mężczyzna owinął gorącą metalową blachę – palącą się, płonącą żarzącą się – wokół jego ciała”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach, nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem, wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by silny mężczyzna mężczyzna owinął gorącą metalową blachę – palącą się, płonącą, żarzącą się – wokół jego ciała. Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty, zdeprawowany, używa szaty danej w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by silny mężczyzna używając rozgrzanych do czerwoności żelaznych kleszczy siłą otworzył czyjeś usta – i włożył mu gorącą kulę ołowiu – palącą się, płonącą i żarzącą się – która spalając usta, język, gardło, i żołądek, wyszłaby dołem zabierając ze sobą jego jelita, czy by człowiek ten jadł wyżebrane jedzenie dane w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny panie, by człowiek ten jadł wyżebrane jedzenie dane w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy. Byłoby bolesnym by silny mężczyzna używając rozgrzanych do czerwoności żelaznych kleszczy siłą otworzył jego usta – i włożył mu gorącą kulę ołowiu – palącą się, płonącą i żarzącą się – która spalając usta, język, gardło, i żołądek, wyszłaby dołem zabierając ze sobą jego jelita”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach, nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem, wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by silny mężczyzna używając rozgrzanych do czerwoności żelaznych kleszczy siłą otworzył jego usta – i włożył mu gorącą kulę ołowiu – palącą się, płonącą i żarzącą się – która spalając usta, język, gardło, i żołądek, wyszłaby dołem zabierając ze sobą jego jelita. Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty, zdeprawowany, je wyżebrane jedzenia dane w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by silny mężczyzna chwycił kogoś za głowę czy ramiona i zmusił go do tego by usiadł czy położył się na rozgrzanym do czerwoności żelaznym łóżku czy krześle – palącym się, płonącym, i żarzącym się – czy by używał on łóżka czy krzesła danego w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny panie, by człowiek używał łóżka czy krzesła danego w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy. Byłoby bolesnym by silny mężczyzna chwycił go za głowę czy ramiona i zmusił do tego by usiadł czy położył się na rozgrzanym do czerwoności żelaznym łóżku czy krześle – palącym się, płonącym, i żarzącym się”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach, nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem, wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by silny mężczyzna uchwycił go za głowę czy ramiona i zmusił go do tego by usiadł czy położył się na rozgrzanym do czerwoności żelaznym łóżku czy krześle – palącym się, płonącym, i żarzącym się. Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty, zdeprawowany, używa łóżka czy krzesła danego w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle.
Jak myślicie, mnisi? Co lepiej, by silny mężczyzna chwycił kogoś, obrócił głową na dół i wrzucił do zbiornika z gorącą miedzią – palącą się, płonącą i żarzącą się – i podczas gdy gotowałby się tam, przy pomocy mieszadła czasem podnosił go, czasami zanurzał, czasami przeciągał przez zbiornik, czy by człowiek ten używał mieszkania danego w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy?”
„Byłoby znacznie lepiej, czcigodny panie, by człowiek używał używał mieszkania danego w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy. Byłoby bolesnym by silny mężczyzna chwycił go, obrócił głową na dół i wrzucił do zbiornika z gorącą miedzią – palącą się, płonącą i żarzącą się – i podczas gdy gotowałby się tam, przy pomocy mieszadła czasem podnosił go, czasami zanurzał, czasami przeciągał przez zbiornik”.
„Informuję was, mnisi, deklaruję to wam, że dla niemoralnego człowieka o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretnego w swych działaniach, nie pustelnika choć ogłaszającego się pustelnikiem, nie zachowującego celibatu, choć ogłaszającego się celibatariuszem, wewnętrznie zepsutego, zdeprawowanego – byłoby znacznie lepiej by silny mężczyzna chwycił go, obrócił głową na dół i wrzucił do zbiornika z gorącym ołowiem – palącym się, płonącym i żarzącym się – i podczas gdy gotowałby się tam, przy pomocy mieszadła czasem podnosił go, czasami zanurzał, czasami przeciągał przez zbiornik. Z jakiego powodu? Ponieważ z uwagi na to mógłby zetknąć się ze śmiercią czy śmiertelnym bólem, ale z tego powodu, z rozpadem ciała, po śmierci, nie odrodziłby się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle. Ale kiedy ten niemoralny człowiek o złym charakterze – o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretny w swych działaniach, nie pustelnik choć ogłaszający się pustelnikiem, nie zachowujący celibatu, choć ogłaszający się celibatariuszem, wewnętrznie zepsuty, zdeprawowany, używa mieszkania danego w akcie wiary przez bogatych khattiyów, braminów, czy gospodarzy, to prowadzi do jego krzywdy i cierpienia przez długi czas. Z rozpadem ciała, po śmierci, odradza się w stanie deprywacji, w złej destynacji, w niższym świecie, w piekle.
Zatem mnisi, powinniście się trenować w taki sposób: 'Kiedy używamy szat, jedzenia, mieszkań, i lekarstw dla chorych, te usługi które nam oddają, będą dla nich o wielkim owocu i korzyści, i to nasze odejście w bezdomność nie będzie bezpłodne, ale owocne i płodne'. Tak powinniście się trenować. Zważanie na wasze własne dobro, mnisi, jest wystarczającym by wysilać się dla osiągnięcia celu z uważnością; zważanie na czyjeś dobro jest wystarczającym by wysilać się dla osiągnięcia celu z uważnością; zważanie na obopólne dobro jest wystarczającym by wysilać się dla osiągnięcia celu z uważnością”.
Oto co powiedział Zrealizowany. I podczas gdy ta rozprawa została wypowiedziana, sześćdziesięciu mnichów zwymiotowało krwią. Sześćdziesięciu mnichów zrezygnowało z treningu i powróciło do niższego życia, mówiąc: „To jest trudnym do zrobienia, o Zrealizowany, bardzo trudnym do zrobienia”. A umysły sześćdziesięciu mnichów zostały wyzwolone ze skaz przez nie-utrzymywanie.
***
A jak dochodzi do porażki trwającego w świętym życiu? Tu Anando, Tathagata pojawia się na świecie, Zrealizowany, Całkowicie Przebudzony, obdarzony jasną wizją, moralny w prowadzeniu się, wzniosły, znawca światów, nieporównywalny lider ludzi do ujarzmienia, nauczyciel bogów i ludzi, przebudzony, zrealizowany. Udaje się on w odosobnione miejsce, do lasu, korzenia drzewa, skały, górskiej jaskini, terenu cmentarnego, leśnej samotni, otwartej przestrzeni, stogu siana. Kiedy trwa tak w odosobnieniu, mnisi i świeccy z miasta odwiedzają go. Kiedy tak się dzieje, nie idzie on błędną drogą, nie pożąda, nie poddaje się pragnieniu, nie wraca do obfitości. Ale jego uczeń naśladuje go, udaje się na odosobnienie. Gdy tak trwa w odosobnieniu, mnisi i świeccy z miasta i wioski odwiedzają go. Kiedy tak się dzieje, idzie on błędną drogą, pożąda, poddaje się pragnieniu i wraca do obfitości. Ten trwający w świętym życiu, Anando, jest określany jako przegrany porażką trwającego w świętym życiu. Został obalony przez złe, niekorzystne stany, przynoszące skalania, powodujące kontynuację istnienia, prowadzące do żałości, owocujące bólem i generujące przyszłe narodziny, starość i śmierć. Tak Anando dochodzi do porażki trwającego w świętym życiu. I tu Anando, porażka tego kto trwa w czystymświętym życiu ma bardziej bolesny rezultat, bardziej gorzki rezultat, niż porażka nauczyciela lub porażka ucznia i prowadzi nawet do piekła. M 122
***
W Rajagaha w Bambusowym Gaju. Wtedy czcigodny Maha Kassapa podszedł do Zrealizowanego, złożył mu hołd i usiadł z boku. Zrealizowany powiedział mu: „Poucz mnichów Kassapo, daj im mowę Dhammy. Albo ja powinienem pouczyć mnichów, Kassapo, albo ty powinieneś. Albo ja powinienem dać im mowę Dhammy, albo ty powinieneś”.
„Czcigodny panie, mnisi są trudni do napominania teraz i posiadają cechy czyniące napominanie ich trudnym. Są niecierpliwi i nie akceptują instrukcji z odpowiednim szacunkiem”.
„Tak jest, Kassapo, w przeszłości starsi mnisi byli mieszkańcami lasu i chwalili mieszkanie w lesie; byli noszącymi łachmany i chwalili noszenie łachmanów; byli używającymi trzech szat i chwalili używanie trzech szat; byli o paru pragnieniach i chwalili ograniczenie pragnień; byli zadowoleni i chwalili zadowolenie; byli odosobnieni i chwalili samotność; byli odłączeni od społeczności i chwalili odłączenie od społeczności; byli energiczny i chwalili wzmożenie energii.
Wtedy, kiedy mnich był mieszkańcem lasu i chwalił mieszkanie w lesie; był noszącym łachmany i chwalił noszenie łachmanów; był używającym trzech szt i chwalił używanie trzech szat; był o paru pragnieniach i chwalił ograniczanie pragnień; był zadowolony i chwalił zadowolenie; był odosobniony i chwalił samotność; był odłączony od społeczności i chwalił odłączenie od społeczności; był energiczny i chwalił wzmożenie energii, starsi mnisi zapraszali go by usiadł, mówiąc: 'Chodź mnichu. Jakie jest imię mnicha? To bardzo dobry mnich. Ten mnich jest entuzjastą w treningu. Chodź mnichu, tutaj jest siedzenie, usiądź'. Wtedy pojawiało się nowo ordynowanym mnichom: 'Wydaje się, że kiedy mnich jest mieszkańcem lasu i chwali mieszkanie w lesie; jest noszącym łachmany i chwali noszenie łachmanów; jest używającym trzech szt i chwali używanie trzech szat; jest o paru pragnieniach i chwali ograniczanie pragnień; jest zadowolony i chwali zadowolenie; jest odosobniony i chwali samotność; jest odłączony od społeczności i chwali odłączenie od społeczności; jest energiczny i chwali wzmożenie energii, wtedy starsi mnisi zapraszają go by usiadł, mówiąc: 'Chodź mnichu. Jakie jest imię mnicha? To bardzo dobry mnich. Ten mnich jest gorliwy w treningu. Chodź mnichu, tutaj jest siedzenie, usiądź'. I praktykowali odpowiednio i to doprowadziło do ich dobra i szczęścia na długi czas.
Ale teraz, Kassapo, starsi mnisi nie są już dłużej mieszkańcami lasu i nie chwalą mieszkania w lesie; nie są noszącymi łachmany i nie chwalą noszenie łachmanów; nie są używającymi trzech szat i nie chwalą używania trzech szat; nie są o paru pragnieniach i nie chwalą ograniczenia pragnień; nie są zadowoleni i nie chwalą zadowolenia; nie są odosobnieni i nie chwalą samotności; nie są odłączeni od społeczności i nie chwalą odłączenia od społeczności; nie są energiczni i nie chwalą wzmożenia energii'. Obecnie to kiedy mnich, gdy jest dobrze znany i słynny, uzyskujący szaty, jedzenie, miejsca pobytu, lekarstwa, to wtedy starsi mnisi zapraszają go by usiadł, mówiąc: 'Chodź mnichu. Jakie jest imię mnicha? To bardzo dobry mnich. Ten mnich jest entuzjastą towarzystwa swych braci w świętym życiu. Chodź mnichu, tutaj jest siedzenie, usiądź'. Wtedy pojawia się nowo ordynowanym mnichom: „Wydaje się, że gdy mnich jest dobrze znany i słynny, uzyskujący szaty, jedzenie, miejsca pobytu, lekarstwa, to wtedy starsi mnisi zapraszają go by usiadł, mówiąc: 'Chodź mnichu. Jakie jest imię mnicha? To bardzo dobry mnich. Ten mnich jest entuzjastą towarzystwa swych braci w świętym życiu. Chodź mnichu, tutaj jest siedzenie, usiądź'. I praktykują odpowiednio, i to prowadzi do ich krzywdy i cierpienia na długi czas.
Jeżeli, Kassapo ten kto mówiąc właściwie miałby powiedzieć: 'Ci wiodący święte życie zostali zrujnowani przez ruinę tych co wiodą święte życie; ci wiodący święte życie zostali podbici przez podbicie tych co wiodą święte życie'; to właśnie w taki sposób mógłby to właściwie powiedzieć”.
SN 16: 8